No i jeszcze jedna historia ktora mimo wszystko jest smieszna. Jezdze do szkoly jak i ze szkoly autobusem aktualnie z panem Laszkiem ( znam ich imiona bo jezdze z nimi od kiedy pamietam) i jego autobus to taki troche grat i jedziemy sobie i mielismy dłuższy przystanek bo po prostu wiecej osob wysiadalo i tak jak sie zatrzymalismy tak juz stalismy. Mi sie tak chciało smiec ze masakra ale stwierdzilam ze lepiej zostane powazna. Stalismy tak dobry kwadrans. Bylam juz tak glodna ze masakra ale dobra wytrzymam. Final tej historii jest taki ze przyjechal drugi autobus i nas zawiózł.
Beka trochę ale dobra Lovciam Naxi z blogu diecesca-naxi opwiedania poprosila mnie zebym to napisala i pozdrawiam ja serdecznie :* ♥♥