Dzisiaj troche z mojej przeszłości. A wiec jakos na poczatku lipca poznalam w miejscowosci oddalonej o 100 km od Tczewa poznalam Patryka. Od pierwszego spojrzenia myslalam ze on to jest ten jedyny. Niestety sie przeliczylam. No to zacznijmy od początku. Poznalismy sie jak bylam na koloni letniej i tam byl taki przystojniak w okularach no dla mnie to byl wtedy ideal nawet mi nie przeszkadzal fakt ze jest o 4 lata starszy prosze nie osadzajcie mnie. Od pierwszej rozmowy zlapalismy wspolny jezyk. Rozmowy do poznych godzin nocnych nawet jak wrocilam do domku. Potem jeszcze raz do mnie przyjechal 17 sierpnia ( zapamietalam bo dzien pozniej zmarla Mamusia). Spedzilismy tak naprawde caly Bozy dzien. W pewnej chwili padlo to pytanie " czy zostaniesz moja dziewczyna?" Wtedy bez zawachania odpowiedzialam "tak" potem tego zalowalam jak niewiem. Przyjechal jeszcze raz we wrześniu. Wtedy juz wiedzialam ze to juz nie ma sensu ale chciałam jeszcze to sprawdzic. Mowil mi ze mnie kocha no ale ile mialam procent pewności? Wiem ze jestem okrutna bo zerwalam z nim przez smsa no ale coz takie zycie. Teaz to wg zachowuje się jak jakiś noe wiem co dovwszystkich pisze jak mu zle i wgl a na to jak ja się czuje to nie zwraca uwagi tak wiec ja dziekuje za takiego chłopaka.
Napiszcie mi co o tym sadzicie
Pozdrawiam serdecznie :* <3
Napiszcie mi co o tym sadzicie
Pozdrawiam serdecznie :* <3
ykhym ... a wiec dobrze ze z nim zerwalas napiszesz cis dojladniej ta konciwke o twoich zastanawianiach sie nad zerwaniem i samym tym momencur i o jego reakcji i dalszym jego zachowaniu plis....
OdpowiedzUsuńLOVCIAM NAXI