na początek nutka w która proszę szczególnie dwie osoby (mam nadzieje ze wiecie o kogo mi chodzi :*) nie każdy musi takie klimaty lubic ale jest gleboka i prawdziwa .
Opinie na jej temat piszcie w korzciny mkach i tak wiem ze ta piosenka jest już stara no ale moim zdaniem nadal jara ...
No to tak były swieta co u mnie oznaczalo ze sa chciny mojej kruszynki a moja siska była chrzesna jejku te dzieci tak szybko dorastają (chciałam Wam wstawić zdjatko jak bylam ubrana ale nie zdazylam zrobic) . Chrzciny były w Gdansku w tym kościele...
Po mszy jechaliśmy na obiad do takiej restauracji 2/10 no ale coz .... w sumie to byliśmy tam od prawie 14 do jakos kolo 20 . Spedzilismy mile czas w rodinnym gronie no jak na swieta przystalo co nie ?
Nastepny dzień to śmingus dyngus ... No jak każdy wie tego dnia jest jedno wielkie lanie się woda . Tego dnia imprezka była u nas trochę taka mala powodz się zrobila ale taki mamy klimat.
Tak wygladaly u mnie swieta nie były jakos super czy cos w tym stylu ale mi się podobaly....
Ten tekst dotyczy dwóch osób które to czytają i pewnie wiedza ze chodzi o nie ...
A z mojej strony chciałam Wam powiedzieć ze ludzie którzy sa Waszymi przyjaciolmi w krótkiej chwili mogą się zmienić w Waszych wrogow ...Nie mowie ze jestem idealem i chyba nikt nie jest co nie dziewczyny ( znowu mam namysli te dwie ) wiec niw oczekuje od siebie ani od innych zyby byli ideałami w życiu chodzi o to aby być sobą i o to aby być SZCZERYM wobec ludzi a w szczególności tych najbliższych...
Ja się tym kieruje w życiu ... nie mowie Wam jak macie zyc tylko mowie Wam co mysle i co uważam za słuszne ...
No dobra to na tyle nie wiem kiedy się pojawi następny post ale piszcie jak macie jakies pomysły pozdrawiam i caluje <3 :*